Hermiona
obudziła się lekko zdezorientowana. Wydawało jej się, że jest w
niebie, bo oczy nie przyzwyczaiły się jeszcze do jasności
pomieszczenia. Dopiero po chwili zorientowała się, gdzie się
znajduje, a pomógł jej charakterystyczny zapach pomieszczeń
sanitarnych.
Rzadko
kiedy, znajdowała się w tym miejscu jako pacjentka. Zwykle
przychodziła tu bo Harry spadł z miotły, bo Harry się z kimś
pobił itp. Nie często była tu z powodów swojego zdrowia, bo miała
bardzo dobrą odporność i nie pakował się nigdy w tarapaty.
Teraz
było inaczej...